Niestety nie mogłam znaleźć info jak się robi wieniec dożynkowy:). Przedstawiam zdjęcia krok po kroku -może przydadzą się .
Najważniejszy to projekt i stelaż przygotowany do projektu oraz dużo zboża zebranego odpowiednio wcześniej i dobrze wysuszonego.
Niezbędne też są odpowiednie nitki mocujące i całkiem nie mało innego sprzętu ....
Początek to krzyż( w przypadku tego wieńca).
Praca zespołowa najlepsza . Każde ręce się przydadzą ,ponieważ termin krótki : na zrobienie wieńca mamy tylko dwa dni....
Z przygotowanego wcześniej zboża wiję wieniec....oj, mam pietra i już.... to mój debiut ale jak trzeba to trzeba -mam nadzieję ,że się uda. Dziewczyny świetnie przygotowały kiście do wicia więc nie jest źle. Gorzej ze sznurem do wiązania kiści zboża -męczy (delikatnie mówiąc )ręce...
Wieniec w stanie surowym:
"Hostia" już jest ....
Ziarna zboża na podeście też się trzymają :)
Brakuje trochę detalów jeszcze tzw. "wykończeniówka" i idziemy na dożynki:). Wieniec nie jest lekki . Powinny nieść go cztery osoby. Od UG Parczew do Bazyliki jest całkiem spory kawałek drogi.....